Pieniny spiskie
Pieniny Spiskie (lub Hombarki) to najbardziej zapomniana i najrzadziej odwiedzana część Pienin. Jest to najniższy fragment pasma, ciągnący się przez ok. 14 km między Jeziorem Czorsztyńskim i przełomem Białki. Główny grzbiet położony jest między Niedzicą oraz miejscowością Dursztyn i to właśnie na tym odcinku znajdują się najwyższe szczyty Hombarków. Biegnie tędy również czerwony szlak turystyczny. Prowadzi on do Dursztyna, lecz w tej ostatniej miejscowości warto skręcić na trasę koloru zielonego i powędrować przez tzw. Dursztyńskie Skałki do wsi Krempachy. Pokonanie tego odcinka zajmuje ok. 5.30 godz. (w przeciwną stronę ok. 5.45 godz.) i jest najlepszym sposobem na poznanie najciekawszych zakątków Pienin Spiskich.
Do Dursztyna
Wycieczkę rozpoczniemy w Niedzicy, kilka kroków od tamtejszego zamku. Szlak zaprowadzi nas następnie na rozległy grzbiet Tabor oraz na sąsiadujący z nim szczyt Cisówki. Tabor zawdzięcza nazwę czeskim Taborytom, którzy podczas oblężenia w XV wieku niedzickiego zamku rozbili tutaj obóz. U podnóża Taboru znajduje się skała o nazwie Groby, przy której ostatni właściciele zamku, rodzina Salamonów, założyli swój cmentarz. Ze szlaku można też zobaczyć tzw. Białą Skałę, wznoszącą się samotnie po północnej stronie grzbietu. Pod szczytem Cisówki znajduje się natomiast polana, z której podziwiać można Pieniny, Jezioro Czorsztyńskie i Pasmo Lubania w Gorcach. Na kolejnej polanie - nazywa się Majerz i leży po wschodniej stronie Cisówki - właściciele Niedzicy mieli kiedyś swój letni domek.
Następnym szczytem jest Barwinkowa Góra, która zawdzięcza swoją nazwę licznie występującemu w tym rejonie barwinkowi pospolitemu. Co ciekawe, gatunek ten jest w Pieninach raczej rzadki, lecz właśnie w Hombarkach można go spotkać dość często. Za Barwinkową Górą grzbiet Pienin Spiskich gwałtownie się obniża, tworząc przełęcz nazywaną Przesła. Zaraz za nią pasmo znów się wznosi i osiąga swój kulminacyjny punkt. Jest nim najwyższa w całych Pieninach Spiskich góra Żar, licząca 879 m n.p.m. Na jej szczycie trafić można na kilka wapiennych skałek, dawniej stała tu drewniana wieża triangulacyjna, a jak głosi legenda, gdzieś tu znajduje się jaskinia, w której zbóje ukrywali skarby. Na zdobycie bogactwa nie ma jednak co liczyć, bo kosztowności pilnują diabły. Nazwa góry Żar pochodzi prawdopodobnie od częstego kiedyś w górach wypalania lasów lub od dawnej metody sygnalizacji tzw. żarzenia. Czasami Żar określany jest też błędnie mianem Braniska. Pomylili się jeszcze austriaccy kartografowie, którzy szczyt ten zamienili z pobliską doliną potoku o tej nazwie. Za górą Żar grzbiet Pienin Spiskich urywa się tworząc strome zbocze o nazwie Przełom Piekiełko. Po jego pokonaniu znajdziemy się w Dursztynie i warto tu zboczyć ze szlaku i udać się w stronę kilku charakterystycznych wzniesień położonych na północ od wioski. Na mapach są one oznaczane jako: Gajna Skała, Jurgowska Góra, Bigosowa Skałka i Sosnowa (lub Dziurawa) Skała. Szczególnie interesująca jest ta ostatnia, bo to właśnie w niej znajduje się najdłuższa jaskinia Pienin Spiskich. Jej długość to 70, a głębokość 17,5 m.
Dursztyńskie Skałki
W Dursztynie czerwony szlak skręca na południe do Łapsz Wyżnych, a nas czeka zapowiadana "przesiadka" na szlak zielony. Biegnie on drogą do miejscowości Krempachy, ale ciekawiej będzie pójść nie szosą, lecz przez ciągnące się wzdłuż niej łąki. Natura rozrzuciła tu kilka wapiennych, porośniętych lasem wzniesień. Są to tzw. Dursztyńskie Skałki: Czerwona Skała, Mikołajczyna Skała, Borsukowa Skała, Snoborcyna Skałka, Lorencowe Skałki, Rafaczowa Skałka, Krzysztofowe Skałki, Korowa Skałka i Faśnymbrowe Skałki. Borsukowe Skałki zawdzięczają nazwę znajdującym się ponoć gdzieś tutaj norom borsuków, Korowa Skałka ma wyraźny czerwony kolor, lecz najciekawsze są Lorencowe Skałki. Wyróżniają je dwa bloki skalne: Basy i Gęśle. Te ostatnie mają kształt maczugi i są pomnikiem przyrody, przy którym ustawiono ławki oraz tablicę informacyjną. Dawniej wydobywano tu wapień, a na Gęślach wytyczono drogę wspinaczkową. Niebawem końca dobiegnie też nasza droga, bo z Lorencowych Skałek bardzo już blisko do celu naszej wycieczki - Krempach. Dalej są już tylko Tatry.